środa, 2 marca 2011

plan na jutro...

czytam sobie jakieś "pierdoły" o pewności siebie... 
staram się pozytywnie "nakręcić"...

i tłumacze sobie jak małemu dziecku nie dzwon do Niego- sam zadzwoni...  
poczekaj... poczekaj... 

ale to głupie zabawy... no bo dlaczego to tak jest że nie możemy pokazać że nam na kimś zależy, albo jak nam na kimś zależy... dlaczego zawsze ktoś musi "bardziej"- bardziej czuć, bardziej się angażować, bardziej tęsknić...

a może to nie tak, może nie ma bardziej, mocniej...
jest po prostu inaczej, każdy odbiera wszystko na swój indywidualny sposób....

mam na jutro plan: dużo uśmiechu....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz