poniedziałek, 7 marca 2011

nie powinnam wchodzić pod kołdrę w ubraniu...
wiele rzeczy robić nie powinnam...
nie powinnam krzykiem zdobywać świata... 


mam dość zimy- tylko zimę to akurat  nic nie obchodzi... 
coraz więcej światła - to dodaje mi energii- choć wstawanie o 5:15 ciągle jest męczące... 

mogłabym wyjść teraz na spacer- chodzenie mnie uspokajało-
tak było jak jeszcze byłam sobą..
a teraz kim jestem? 
marionetką...
tylko w czyich rekach- Jego czy swoich...? 

mała przestań pieprzyć głupoty i weź się w garść-\
tak to byłby najlepszy pomysł 
- wziąć się w garść -  cokolwiek bo to  w moim przypadku miało oznaczać...

brakuje mi lekkości z jaką kiedyś ubierałam moje myśli w słowa... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz