niedziela, 18 grudnia 2011

dobry przyjaciel

hm... - mam znów ochotę zapytać siebie o co w zasadzie mi chodzi...;)
to naprawdę fajny czas w moim życiu- dobrze mi samej ze sobą...
dużo się śmieje...
jakoś tak ostatnio dotarło do mnie że jestem "szczęściarą" - mnóstwo w moim życiu rzeczy które mnie cieszą ( pomijając te które mnie nie cieszą;))
perspektywa świąt już nie wydaje mi się taka straszna- nawet mnie trochę cieszy...
oczywiście nie obejdzie się bez tych wszystkich życzeń: miłości i oczywiście dobrego męża- tak te życzenia nie zmieniają się już od kilku lat - w kółko to samo...
tak jak bym nie mogła byś szczęśliwa bez tego męża...!!
oczywiście miłość to fajna sprawa- nawet coś o tym wiem- ale nie przesadzajmy... każdy stan ma swoje złe i dobre strony... teraz jestem sama - i zamierzam się tym stanem nacieszyć...
wiesz chyba zaczynam lubić siebie- naprawdę lubić siebie- to niesamowite...
staram się być dla siebie najlepszym przyjacielem... i wiesz że to działa;)

1 komentarz: