wtorek, 2 sierpnia 2011

testosteron

och już zapomniałam jak to jest... ilość testosteronu w moim otoczeniu niebezpiecznie wzrasta... i wcale mnie to nie cieszy- wręcz drażni- a żeby nie powiedzieć wkurza...
Przemek do mnie dzwonił- znów do mnie dzwonił... poprosił o numer gadu... z nim najchętniej bym się spotkała i zatraciła się w Jego ramionach- zawsze wzbudza we mnie mnóstwo emocji- i nie ma znaczenia ile się nie widzimy - rok, miesiąc- zawsze jest tak samo... ta sama chemia i powietrze aż gęste od uczuć i emocji między nami... tak w nim na chwile bym się zatraciła...
M... M długo znam, tzn długo rozmawiamy na gadu- w końcu chyba po 3 latach znajomości teraz zaproponował spotkanie - lubię Go, lubię z nim rozmawiać - ciekawe jak to będzie na żywo w cztery oczy- jesteśmy umówieni gdzieś początkiem następnego tygodnia... jestem Go ciekawa na żywo...
inny M :) krótka znajomość - też internetowa - kilka rozmów telefonicznych- nie wiem, czuje w nim smutek, dużo smutku... jesteśmy umówieni również w przyszłym tygodniu...
i A- i jestem na siebie taka zła że podałam mu mój nr telefonu - dostałam dziś chyba z 20 smsów... wracałam dziś piechotą z J. do domu jakieś 4km- w pewnym momencie zatrzymał się samochód- chłopak zaproponował ze mnie podrzuci do domu- wiedział gdzie mieszkam, wiedział jak mam na imię- zaintrygowana tymi informacjami dałam się podwieść... i teraz proszę o skupienie - gdyż ten oto chłopak pamięta mnie jak jakieś 10 lat temu ( nie przesadzam10 lat)przychodziłam do kościoła na tą samą mszę co On- nie gdzie indziej tylko do kościoła... i pamięta że raz jak padał deszcz to mnie wraz z moim bratem podwiózł do domu... i ja naprawdę miałam w tedy 16 lat- potem zaczęliśmy chodzić do kościoła do innej parafii- więc już mnie nie widywał... pamiętał jak mam na imię i dokładnie gdzie mieszkam... zaproponował kawę i wymianę nr telefonu... zgodziłam się- choć czułam ze to głupi pomysł...
i posypały się Aniołki, księżniczki, piękności, śliczności i inne duperele- irytujące mnie do granic możliwości... nie wiem- ale już Go nie lubię... i muszę koniecznie się z tego wymiksować - koniecznie...
i na przyszłość bardziej ufać swojej intuicji!!

3 komentarze: