sobota, 27 sierpnia 2011

impreza...

więc z godnie z planem wybieram się na imprezę...
zamiast szortów jest dżinsowa spódniczka - i trampki... - zupełnie nie mam ochoty dziś na obcasy... przymuszam że będzie mało ludzi...- ale mam zamiar się wytańczyć jak za starych dobrych czasów- nacieszyć się muzyką i ruchem.... i żadnych facetów..:) ( taaa jasne...;) ) u
i zobaczymy może będę mieć dziś okazje żeby sama pojechać- chyba tak zwyczajnie trochę się boje- no ale co mi się może stać....? zresztą jak jesteśmy we dwie ( gdzie Ninuś cały czas spędza obok w klubie ) to tak jak bym była sama...
chodzi jeszcze o drogę i jazdę samochodem...
no ale nie bawmy się w czarnowidztwo...
będzie fajnie- tak tak właśnie ma być...

a jutro z fajnym kuzynostwem wybieram się nad Solinę...

2 komentarze:

  1. no ja mam nadzieje ze bylo fajnie i sie odezwiesz niedlugo

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak imprezka się udała i wypad z kuzynostwem ? :)

    OdpowiedzUsuń