poniedziałek, 15 października 2012

leśna randka

obudziłam się rano w dobrym nastroju... - jakoś tak myśli powędrowały w Jego kierunku - spontanicznie wystukałam krótkiego smsa - od że uśmiech przesyłam na dobry początek tygodnia...
odpowiedź była zaskakująca - propozycja spotkania, znów spaceru tym razem w lesie..

lubię Jego punktualność
to było dobre spotkanie, spokojne, ciepłe znów pełne śmiechu - tym razem pełne śmielszych spojrzeń...
Jego włosy mają kolor kasztanów - nie umiem tego lepiej określić...
łaziliśmy tak dobrze znanymi mi ścieżkami... las jesienią wygląda bajecznie- za każdym razem mnie zachwyca...
siedzieliśmy na kawałku pnia - w zasadzie plecami do siebie- rozmawiając...
zawsze zaskakuje mnie szybkość z jaką czas płynie na takich spotkaniach...

chcę Go jeszcze i jeszcze i jeszcze...
skazana na czekanie... 

1 komentarz: