poniedziałek, 25 lipca 2011

...

natrętne myśli w mojej głowie i ciszę zagłuszam głośną taneczną muzyką...
tłumacze sobie jak małemu dziecku- "jeszcze będzie pięknie" - "nic złego nie zrobiłaś"
On okazał się dupkiem - od i tyle... teraz trzeba sobie z tym jakoś rozsądnie poradzić...


wybrałam się z Tatą do lasu na grzyby w deszcz... było tak przyjemnie, rześko- deszcz zupełnie inaczej pada w lesie a niżeli w mieście... poczułam się radosna i spokojna w tym deszczu...

pewnie zrobię przemeblowanie w pokoju- muszę się czymś zająć...                                                                                                                                                                                                                                                            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz