czwartek, 20 września 2012

i jestem rozpieprzona - to dobre słowo...
zostawił mnie - po tych wszystkich pięknych chwilach, po tych wszystkich pięknych słowach które do mnie mówił, po tym jak mnie zabrał na żagle...- po tym wszystkim zostawił mnie... w zasadzie bez powodu - choć nie powód był w sumie dość znaczny - nic do mnie nie czuje- tzn nic intensywnego... 
( więc ja już nie wiem na czym polega intensywność, nic nigdy nie było bardziej intensywne od Niego )
ale to już bez znaczenia- radzę sobie- kolejny raz radzę sobie...
i kolejny raz dziwie się ile jeszcze mogę znieść- ile razy jeszcze będę sobie tłumaczyć i uspokajać siebie- hm-pewnie tyle i razy będzie trzeba... - to było trudne ( jest trudne) rozstanie...
ale czuje w sobie dużo siły, dużo siły na przyszłość...

mam swój schemat postępowania, schemat który powielam za każdym razem kiedy zaczynam spotykać się z jakimś mężczyzną... za każdym razem wybieram bardzo podobny typ- w zasadzie ten sam schemat...

jestem uzależniona od miłości ( tak dobrze czytasz uzależniona) jestem z tych kobiet które kochają za bardzo - i nie ma to nic wspólnego z romantyzmem i miłością... - to jest jak obsesja, uzależnienie - jak każde inne...
i spróbuje zrobić wszystko ażby się z tego wyplatać uleczyć- poukładać siebie

zrobię wszystko- tak?


1 komentarz:

  1. Uśmiech dla Ciebie z Torunia przesyłam i trzymam kciuki, żeby ułożyło Ci się w życiu. Zasługujesz na szczęście.

    OdpowiedzUsuń